Czy w świecie smartfonów, gdzie innowacja zdaje się zwalniać, a kolejne generacje flagowców przynoszą jedynie kosmetyczne zmiany, jest jeszcze miejsce na prawdziwe zaskoczenie? Z tym pytaniem przystępowałem do testów Google Pixel 10 Pro, urządzenia, które od lat budzi skrajne emocje. Z jednej strony mamy wizję oprogramowania tak inteligentnego, że niemal czyta nam w myślach. Z drugiej – sprzęt, który historycznie często musiał uznawać wyższość rywali. Po kilku intensywnych tygodniach spędzonych z najnowszym dzieckiem Google’a w kieszeni, mam wyrobione zdanie. I powiem wprost – to nie jest recenzja, jakiej moglibyście się spodziewać.
Google od lat próbuje nas przekonać, że to nie gigaherce i megapiksele, a sztuczna inteligencja i “doświadczenie użytkownika” stanowią o sile smartfona. Pixel 10 Pro jest kulminacją tej filozofii. Na papierze nie znajdziemy tu rewolucji. Mamy nowy chipset Tensor G5 z jeszcze większym naciskiem na AI, nieco większą baterię, absurdalnie jasny ekran i najnowszego Androida 16. Brzmi jak typowa, coroczna aktualizacja. Ale diabeł, jak zawsze, tkwi w szczegółach.
Tymczasem na rynku panuje zacięta walka. Mamy potężnego Samsunga Galaxy S25 Ultra, który po premierze mocno staniał i kusi ceną około 3500 zł, oferując bezkompromisowy zestaw aparatów i rysik. Jest też odwieczny rywal, Apple iPhone 16 Pro, w cenie zbliżonej do Pixela (około 4650 zł), będący synonimem wydajności i dopracowanego ekosystemu. Pixel 10 Pro wchodzi w to starcie z premierową ceną 4899 zł (obecnie około 4500 zł), co stawia go w bardzo trudnej pozycji.
Czy zatem czysta, inteligentna wizja Google’a warta jest tych pieniędzy? Czy recenzja Google Pixel 10 Pro zakończy się poleceniem, czy raczej przestrogą? Zapraszam do lektury, w której bezlitośnie prześwietlę każdy aspekt tego telefonu, by na końcu odpowiedzieć na kluczowe pytanie: czy to się w ogóle opłaca?
Specyfikacja techniczna Google Pixel 10 Pro na tle rywali
Zanim przejdziemy do moich wrażeń z użytkowania, rzućmy okiem na suche fakty. Twarde dane często potrafią powiedzieć więcej niż marketingowe obietnice. W poniższej tabeli zestawiłem Google Pixel 10 Pro z jego najgrośniejszymi konkurentami – Samsungiem Galaxy S25 Ultra oraz Apple iPhone 16 Pro.
Cecha | Google Pixel 10 Pro | Samsung Galaxy S25 Ultra | Apple iPhone 16 Pro |
---|---|---|---|
Wyświetlacz | |||
Technologia | LTPO OLED | Dynamic LTPO AMOLED 2X | LTPO Super Retina XDR OLED |
Rozmiar | 6.3″ | 6.9″ | 6.3″ |
Rozdzielczość | 1280 x 2856 px | 1440 x 3120 px | 1206 x 2622 px |
Jasność szczytowa (HBM) | 2200 nitów | 2600 nitów (peak) | 2000 nitów |
Odświeżanie | Adaptacyjne 1-120 Hz | Adaptacyjne 1-120 Hz | Adaptacyjne 1-120 Hz |
Ochrona ekranu | Gorilla Glass Victus 2 | Corning Gorilla Armor 2 | Ceramic Shield (2024 gen) |
Wydajność | |||
Procesor | Google Tensor G5 (3 nm) | Qualcomm Snapdragon 8 Elite (3 nm) | Apple A18 Pro (3 nm) |
Pamięć RAM | 16 GB | 12 GB / 16 GB | 8 GB |
Pamięć wewnętrzna | 128 GB (UFS 3.1), 256/512/1TB (UFS 4.0) | 256/512/1TB (UFS 4.0) | 128/256/512/1TB (NVMe) |
Bateria i Ładowanie | |||
Pojemność baterii | 4870 mAh | 5000 mAh | 3582 mAh |
Ładowanie przewodowe | 30W | 45W | ~30W (nieoficjalnie) |
Ładowanie bezprzewodowe | 15W (Qi2) | 25W | 25W (MagSafe) |
Budowa i Wymiary | |||
Wymiary | 152.8 x 72 x 8.5 mm | 162.8 x 77.6 x 8.2 mm | 149.6 x 71.5 x 8.3 mm |
Waga | 207 g | 218 g | 199 g |
Materiały | Rama aluminiowa, szkło z tyłu | Rama tytanowa (grade 5), szkło z tyłu | Rama tytanowa (grade 5), szkło z tyłu |
Wodoodporność | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 6m przez 30 min) |
Już na pierwszy rzut oka widać, że Google Pixel 10 Pro to ciekawa mieszanka. Ma najwięcej RAM-u i najjaśniejszy ekran w stawce, ale jednocześnie jego procesor odstaje od konkurencji, a bazowy wariant pamięci wewnętrznej korzysta z wolniejszego standardu UFS 3.1, co w tej cenie jest niemal policzkiem. Z kolei Samsung Galaxy S25 Ultra to prawdziwy “ciężarowiec” – największy ekran, największa bateria, najmocniejszy (na papierze) procesor i najbardziej rozbudowany zestaw aparatów. iPhone 16 Pro wydaje się być mistrzem optymalizacji i balansu – mimo najmniejszej baterii, jego czas pracy może zaskoczyć, a certyfikat IP68 z dopuszczalnym zanurzeniem do 6 metrów to klasa sama dla siebie.
Design, budowa i ergonomia Google Pixel 10 Pro
Pierwsze wrażenia i jakość wykonania
Biorąc Google Pixel 10 Pro po raz pierwszy do ręki, odniosłem bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony, telefon jest bez wątpienia premium. Matowe szkło z tyłu (w moim egzemplarzu w kolorze “Porcelain”) jest przyjemne w dotyku i skutecznie opiera się odciskom palców, a błyszcząca, aluminiowa ramka dodaje elegancji. Charakterystyczny, “wizjerowy” moduł aparatu, który jest z nami od czasów Pixela 6, wciąż wygląda nowocześnie i pozwala bezbłędnie zidentyfikować markę.
Z drugiej strony, coś mi tu nie gra. Przy 207 gramach wagi i 8.5 mm grubości, Pixel 10 Pro jest cięższy i grubszy od swojego głównego rywala, iPhone’a 16 Pro (199g, 8.3mm), mimo że oba mają ekrany o tej samej przekątnej 6.3 cala. W bezpośrednim porównaniu telefon Google’a wydaje się po prostu… bardziej “klockowaty”. Nie jest to może poziom S25 Ultra, który jest kolosem, ale w klasie “kompaktowych flagowców” Pixel 10 Pro jest najcięższy i niezbyt poręczny.
Doceniam jednak kilka rzeczy, które mogę zebrać w formie listy:
Niestety, Google uparcie trzyma się swojego dziwacznego układu przycisków – regulacja głośności znajduje się poniżej przycisku zasilania. Jeśli jesteś wieloletnim użytkownikiem Pixeli, pewnie się przyzwyczaiłeś. Dla mnie, osoby regularnie testującej różne telefony, było to źródłem nieustannej frustracji przez pierwsze dni. To drobiazg, ale irytujący. Podobnie jak fakt, że aby czytnik linii papilarnych był zawsze aktywny, musimy mieć włączony Always-On Display.
Podsumowując tę sekcję, Google Pixel 10 Pro to telefon świetnie wykonany, z materiałów wysokiej jakości i z rozpoznawalnym designem. Ma certyfikat IP68 i praktyczne dodatki jak Pixelsnap. Niestety, w kwestii ergonomii przegrywa z lżejszym i smuklejszym iPhonem, a jego waga sprawia, że trudno go nazwać prawdziwie kompaktowym flagowcem.
Wyświetlacz w Google Pixel 10 Pro
Rekordowa jasność
Jeśli jest jedna kategoria, w której Google Pixel 10 Pro absolutnie deklasuje rywali, to jest nią wyświetlacz. A konkretnie – jego jasność. Panel LTPO OLED o przekątnej 6.3 cala i rozdzielczości 1280×2856 pikseli sam w sobie jest świetny – oferuje żywe kolory, idealną czerń i adaptacyjne odświeżanie w zakresie od 1 do 120 Hz, co przekłada się na idealną płynność i oszczędność energii. Ale to, co robi największe wrażenie, to liczby.
Google deklaruje 2200 nitów jasności HBM (High Brightness Mode) i aż 3300 nitów jasności szczytowej. W moich testach, w trybie automatycznym, ekran osiągnął aż 2351 nitów! To wynik, który zostawia w tyle zarówno iPhone’a 16 Pro (ok. 1764 nity), jak i Galaxy S25 Ultra (ok. 1417 nitów). W praktyce oznacza to jedno: czytelność w pełnym słońcu jest absolutnie fenomenalna. Nawet w najtrudniejszych warunkach, jakie udało mi się znaleźć, ekran pozostawał czytelny, a kolory nasycone. To po prostu najjaśniejszy wyświetlacz, z jakim miałem do czynienia w smartfonie.
Co ciekawe, nawet jasność manualna jest imponująca – prawie 1400 nitów, podczas gdy iPhone pozwala na “zaledwie” 900 nitów. To sprawia, że Pixel 10 Pro jest też świetnym narzędziem do oglądania treści HDR, które wyglądają na nim zjawiskowo, z niesamowitym kontrastem i “wykopem” w jasnych partiach obrazu. Szkoda tylko, że Google wciąż uparcie ignoruje standard Dolby Vision, ograniczając się do HDR10 i HDR10+. W dzisiejszych czasach, gdy większość serwisów streamingowych stawia na DV, jest to dla mnie niezrozumiałe niedopatrzenie w telefonie z tej półki cenowej.
Mimo tego drobnego zgrzytu, wyświetlacz w Google Pixel 10 Pro to prawdziwe mistrzostwo. Jest ostry, płynny, a jego jasność wyznacza nowe standardy w branży. Jeśli często korzystasz z telefonu na zewnątrz, ten aspekt może być dla Ciebie decydujący.
Wydajność i oprogramowanie Google Pixel 10 Pro
Android 16 i unikalne funkcje AI
I tu dochodzimy do najbardziej kontrowersyjnej części tej recenzji. Sercem Google Pixel 10 Pro jest autorski procesor Tensor G5, wyprodukowany po raz pierwszy przez TSMC w procesie 3 nm. Google, jak co roku, nie chwali się surową mocą obliczeniową, ale podkreśla ogromny wzrost wydajności układu NPU (o 60%), który ma być kluczem do zaawansowanych funkcji AI działających w pełni na urządzeniu. To właśnie tutaj, w oprogramowaniu i sztucznej inteligencji, Pixel ma błyszczeć.
I muszę przyznać – w codziennym użytkowaniu telefon jest niesamowicie płynny i responsywny. Animacje w Androidzie 16 są maślane, aplikacje otwierają się natychmiast, a przełączanie się między nimi nie stanowi żadnego problemu, w czym z pewnością pomaga aż 16 GB pamięci RAM. Czysty Android w wydaniu Google’a to dla mnie wciąż wzór tego, jak powinien działać system mobilny – jest intuicyjny, spójny i pozbawiony zbędnych dodatków. To właśnie ta “magia Pixela”, którą można podsumować w kilku punktach:
Tensor G5 kontra rywale
Problem w tym, że ta magia kończy się tam, gdzie zaczynają się wymagające zadania. Wystarczy spojrzeć na wyniki testów syntetycznych, które po Twojej korekcie wyglądają jeszcze gorzej dla Pixela.
Test | Google Pixel 10 Pro | Samsung Galaxy S25 Ultra | Apple iPhone 16 Pro |
---|---|---|---|
AnTuTu 10 | 1,107,978 | 2,795,139 | 1,874,221 |
Geekbench 6 (Single-Core) | 2,317 | 3,147 | 3,558 |
Geekbench 6 (Multi-Core) | 6,183 | 9,750 | 8,958 |
Liczby są bezlitosne i po aktualizacji wyniku AnTuTu – wręcz druzgocące. Tensor G5 jest dramatycznie wolniejszy od Snapdragona 8 Elite i Apple A18 Pro. W teście AnTuTu, S25 Ultra osiąga wynik ponad 2.5 raza lepszy! W Geekbenchu, w teście jednego rdzenia, iPhone 16 Pro jest o ponad 50% szybszy. Różnice są kolosalne i widoczne nie tylko w benchmarkach. W wymagających grach Google Pixel 10 Pro radzi sobie co najwyżej przeciętnie, a co gorsza, bardzo mocno się nagrzewa i szybko traci wydajność (tzw. throttling). W teście obciążeniowym CPU, wydajność spadła do 60% już po dwóch minutach. To wyniki niegodne flagowca za blisko 5000 zł.
Kultura pracy i throttling
W wymagających grach Google Pixel 10 Pro radzi sobie co najwyżej przeciętnie, a co gorsza, bardzo mocno się nagrzewa i szybko traci wydajność (tzw. throttling). W teście obciążeniowym CPU, wydajność spadła do 60% już po dwóch minutach. To wyniki niegodne flagowca za blisko 5000 zł. Do tego dochodzi wspomniany już skandal z pamięcią UFS 3.1 w bazowym wariancie 128 GB. To nie tylko wolniejszy odczyt i zapis danych, ale też sygnał, że Google oszczędza tam, gdzie nie powinno.
Do tego dochodzi wspomniany już skandal z pamięcią UFS 3.1 w bazowym wariancie 128 GB. To nie tylko wolniejszy odczyt i zapis danych, ale też sygnał, że Google oszczędza tam, gdzie nie powinno.
Podsumowując, mamy tu do czynienia z klasycznym konfliktem filozofii. Oprogramowanie Pixela jest genialne, inteligentne i wyprzedza konkurencję o lata. Ale sprzętowa podstawa jest po prostu słaba. To jak wsadzić silnik z miejskiego auta do karoserii bolidu Formuły 1. Wygląda świetnie i ma masę gadżetów, ale na torze wyścigowym (czyli w wymagających zadaniach) zostaje w tyle.
Aparaty w Google Pixel 10 Pro
Co kryje się w module aparatu?
Fotografia od zawsze była koronną dyscypliną Pixeli. To właśnie dzięki magii oprogramowania i “computational photography” telefony Google’a przez lata wyznaczały standardy, często dysponując obiektywnie gorszym sprzętem. Niestety, mam wrażenie, że w przypadku Google Pixel 10 Pro ta magia zaczyna się wyczerpywać, bo konkurencja nie spała.
Zestaw aparatów jest niemal identyczny jak w poprzedniej generacji. Mamy tu:
Na papierze nie ma tu nic, co rzucałoby na kolana w 2025 roku. Samsung w S25 Ultra oferuje matrycę 200 MP i dwa teleobiektywy, a iPhone 16 Pro, mimo pozornie skromniejszych liczb, ma za sobą potęgę procesora A18 Pro i jego możliwości przetwarzania obrazu.
Cecha | Google Pixel 10 Pro | Samsung Galaxy S25 Ultra | Apple iPhone 16 Pro |
---|---|---|---|
Aparat główny (Wide) | 50 MP, f/1.7, 1/1.31″ | 200 MP, f/1.7, 1/1.3″ | 48 MP, f/1.8, 1/1.28″ |
Aparat ultraszerokokątny | 48 MP, f/1.7, 123° | 50 MP, f/1.9, 120° | 48 MP, f/2.2, 13mm |
Teleobiektyw (Zoom) | 48 MP, f/2.8, 5x optyczny | 10 MP (3x optyczny) + 50 MP (5x optyczny) | 12 MP, f/2.8, 5x optyczny |
Aparat przedni | 42 MP, f/2.2 (ultrawide) | 12 MP, f/2.2 | 12 MP, f/1.9 |
Maksymalna jakość wideo | 4K@60fps (8K z chmurą) | 8K@30fps | 4K@120fps |
Jakość zdjęć w praktyce
W dobrych warunkach oświetleniowych Google Pixel 10 Pro robi zdjęcia, które mają ten charakterystyczny, “pixelowy” styl – wysoki kontrast, żywe, ale nieprzesycone kolory i świetny zakres dynamiki. Są to fotografie, które od razu po zrobieniu wyglądają świetnie i nie wymagają dodatkowej obróbki. Szczegółowość jest na dobrym poziomie, chociaż widać, że oprogramowanie agresywnie przetwarza obraz, co nie każdemu może się podobać.
Problemy zaczynają się, gdy porównamy go z rywalami. Zdjęcia z S25 Ultra, dzięki matrycy 200 MP, często oferują po prostu więcej detali, a iPhone 16 Pro radzi sobie lepiej z naturalnym odwzorowaniem tekstur. Pixel 10 Pro jest świetny, ale nie jest już bezdyskusyjnym liderem.
Teleobiektyw 5x jest solidny, ale nic ponadto. W dzień robi dobre zdjęcia, ale w porównaniu do podwójnego zoomu w S25 Ultra, jego wszechstronność jest ograniczona. Co ciekawe, Google potajemnie poprawiło minimalną odległość ostrzenia, co pozwala robić lepsze zbliżenia, ale funkcja ta jest ukryta i trudna w użyciu. To typowe dla Google’a – dać świetne narzędzie, ale schować je za nieintuicyjnym interfejsem.
W nocy Pixel 10 Pro wciąż radzi sobie dobrze, wyciągając mnóstwo światła z ciemnych scen, ale jego zdjęcia są często bardziej “cyfrowe” i mniej naturalne niż te z iPhone’a.
Prawdziwą siłą Pixela wciąż są funkcje AI w aplikacji Zdjęcia Google. Magic Eraser, Best Take czy nowe “Vibe Edit” to narzędzia, które pozwalają na edycję zdjęć w sposób, o którym konkurencja może tylko pomarzyć. Tylko co z tego, skoro podstawowa jakość obrazu nie zawsze jest najlepsza w klasie?
Bateria i ładowanie w Google Pixel 10 Pro
Rozczarowujący czas pracy na jednym ładowaniu
Jeśli myśleliście, że słaba wydajność to największy problem Pixela, to niestety muszę Was rozczarować. Prawdziwą piętą achillesową tego telefonu jest bateria i technologia ładowania. Pojemność ogniwa wzrosła nieznacznie do 4870 mAh, co na papierze nie wygląda źle. Niestety, rzeczywistość jest brutalna.
W moich testach Google Pixel 10 Pro notował wyniki gorsze od swojego poprzednika. Czas pracy na jednym ładowaniu był po prostu rozczarowujący i miałem problemy, aby dotrwać od rana do wieczora przy bardziej intensywnym użytkowaniu. W porównaniu do iPhone’a 16 Pro, który mimo znacznie mniejszej baterii (3582 mAh) osiąga znacznie lepsze czasy pracy, czy S25 Ultra, Pixel wypada blado. To efekt nieefektywnego procesora Tensor G5, który ewidentnie zużywa zbyt dużo energii.
Cecha | Google Pixel 10 Pro | Samsung Galaxy S25 Ultra | Apple iPhone 16 Pro |
---|---|---|---|
Pojemność baterii | 4870 mAh | 5000 mAh | 3582 mAh |
Active Use Score (test) | 10h 10min | 14h 49min | 14h 17min |
Moc ładowania przewodowego | 30W | 45W | ~30W |
Poziom naładowania po 30 min | 45% | 72% | 58% |
Czas do pełnego naładowania | 1h 40min | 0h 59min | 1h 38min |
Okrutnie wolne ładowanie
Jakby tego było mało, ładowanie jest okrutnie wolne. Mimo deklarowanych 30W, w moich testach telefon ładował się z maksymalną mocą ledwie 23W. W 30 minut uzupełniłem zaledwie 45% baterii, a pełne naładowanie zajęło aż 1 godzinę i 40 minut! W tym samym czasie S25 Ultra jest już dawno naładowany (59 minut), a nawet znany z wolnego ładowania iPhone 16 Pro jest minimalnie szybszy. To wyniki absolutnie nie do przyjęcia w 2025 roku. Dodatkowo, Google wprowadziło niedającą się wyłączyć funkcję “ochrony baterii”, która po 200 cyklach dodatkowo spowolni ładowanie, rzekomo w trosce o żywotność ogniwa. To po prostu kpina.
Werdykt i opłacalność: Czy warto kupić Google Pixel 10 Pro?
Podsumowanie wad i zalet
Dotarliśmy do końca tej długiej podróży i czas na ostateczny werdykt. Google Pixel 10 Pro to telefon, który wzbudza we mnie niezwykle sprzeczne emocje. To urządzenie pełne paradoksów, genialne w jednych aspektach i rozczarowująco słabe w innych.
Zalety
- Fenomenalnie jasny ekran
- Czysty, inteligentny Android
- Unikalne funkcje AI
- Świetna jakość wykonania
- Magnetyczne ładowanie Qi2
- Bardzo dobry aparat selfie
- Gwarancja 7 lat aktualizacji
Wady
- Rozczarowująca wydajność
- Bardzo słaba bateria
- Okrutnie wolne ładowanie
- Wysoka cena
- Duży throttling
- Wolna pamięć w podstawie
- Brak Dolby Vision
Zacznijmy od tego, co jest w nim najlepsze. Oprogramowanie to czyste złoto. Czysty Android z 7-letnim wsparciem, napakowany unikalnymi funkcjami AI, to doświadczenie, którego nie da się podrobić. Ekran jest najjaśniejszy na rynku, a jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie. To telefon dla kogoś, kto ceni sobie inteligencję i prostotę ponad surową moc.
Niestety, lista wad jest równie długa i znacznie bardziej dotkliwa. Niska wydajność procesora, tragiczny czas pracy na baterii i absurdalnie wolne ładowanie to grzechy, których w tej klasie cenowej nie można wybaczyć. A cena jest wysoka – 4500 zł to terytorium, na którym walczą najwięksi.
Opłacalność
Przejdźmy do kluczowego pytania: czy zakup Google Pixel 10 Pro się opłaca? Pamiętajmy o naszej definicji opłacalności: wydajność dzielona przez cenę. W tym ujęciu, Pixel 10 Pro jest jednym z najmniej opłacalnych flagowców na rynku. Jego wydajność jest na poziomie średniaków, a cena – flagowa.
A jakie są Wasze opinie o Google Pixel 10 Pro? Czy zgadzacie się z moją oceną? Dajcie znać w komentarzach!
Kiedy wychodzi Google Pixel 10 Pro?
Google Pixel 10 Pro został zapowiedziany 20 sierpnia 2025 roku, a jego oficjalna premiera i dostępność w sprzedaży rozpoczęła się 28 sierpnia 2025 roku.
Czy warto czekać na Pixel 10 Pro?
Zgodnie z wynikami testów, zakup Google Pixel 10 Pro w obecnej cenie jest nieopłacalny ze względu na znacznie lepsze alternatywy. Konkurencyjne modele, takie jak Samsung Galaxy S25 Ultra, oferują wyższą wydajność, lepszą baterię i wszechstronniejszy aparat w niższej cenie.
Czy Pixel 10 Pro ma 100-krotny zoom?
Tak, Google Pixel 10 Pro oferuje 100-krotne przybliżenie cyfrowe. Testy wykazują jednak, że jakość zdjęć na tak dużym przybliżeniu jest niska, a obrazy wspomagane przez AI znacząco odbiegają od rzeczywistości.
W jakim telefonie jest najlepszy zoom?
Samsung Galaxy S25 Ultra oferuje najbardziej wszechstronny i jeden z najlepszych systemów zoomu. Jest to zasługa zastosowania dwóch teleobiektywów (3x i 5x), które zapewniają wysoką jakość zdjęć na różnych poziomach przybliżenia, w tym użyteczne 10x.
Jaki aparat ma Pixel 10 Pro?
Google Pixel 10 Pro jest wyposażony w potrójny system aparatów: główny 50 MP (f/1.7), ultraszerokokątny 48 MP (f/1.7, 123°) oraz peryskopowy teleobiektyw 48 MP (f/2.8) z 5-krotnym zoomem optycznym. Z przodu znajduje się aparat selfie 42 MP o ultraszerokim polu widzenia.
Co ma lepszy aparat Pixel czy iPhone?
Porównanie wskazuje, że choć Pixel 10 Pro ma zaawansowane oprogramowanie, iPhone 16 Pro oferuje bardziej dopracowany i wszechstronny system fotograficzny. iPhone 16 Pro jest szczególnie chwalony za doskonałą jakość zdjęć w słabym oświetleniu i spójność kolorystyczną między obiektywami.
Czym się różni pixel od pixel pro?
Wersja Pro różni się od standardowego Pixela 10 kilkoma kluczowymi cechami. Pixel 10 Pro ma teleobiektyw z 5-krotnym zoomem optycznym, jaśniejszy wyświetlacz, a jego aparat ultraszerokokątny posiada funkcję zdjęć makro i robi ostrzejsze zdjęcia nocne. Model Pro oferuje też więcej pamięci RAM (16 GB).
Który Google Pixel ma najlepszy aparat?
Najlepszy aparat wśród omawianych modeli ma Google Pixel 10 Pro (oraz jego większy odpowiednik, 10 Pro XL). Oferuje on najbardziej zaawansowany i kompletny zestaw obiektywów w portfolio Google, w tym teleobiektyw peryskopowy, którego brakuje w standardowym modelu.
Czy Pixel jest lepszy od Samsunga?
W bezpośrednim porównaniu Google Pixel 10 Pro z Samsungiem Galaxy S25 Ultra, model Samsunga jest przedstawiony jako urządzenie lepsze i bardziej opłacalne. Galaxy S25 Ultra wygrywa w niemal każdej mierzalnej kategorii: wydajności, czasie pracy na baterii, szybkości ładowania oraz wszechstronności aparatów, a jednocześnie jest dostępny w niższej cenie.
Czy warto kupić Google Pixel w Polsce?
Zakup Google Pixel 10 Pro w Polsce w obecnej cenie nie jest rekomendowany. Rynek oferuje bardziej kompletne i opłacalne smartfony w podobnej lub niższej cenie, które nie posiadają tak istotnych wad jak niska wydajność i bardzo wolne ładowanie.
Co jest lepsze, Xiaomi czy Pixel?
Flagowe modele Xiaomi (takie jak seria Ultra) oferują lepszą wydajność sprzętową, w tym w zakresie aparatów (szczególnie zoom i zdjęcia nocne) oraz znacznie dłuższy czas pracy na baterii. W tych kluczowych aspektach Xiaomi jest przedstawiane jako lepszy wybór.
Kto jest producentem smartfonów Pixel?
Producentem smartfonów z serii Pixel jest firma Google. Projektuje ona zarówno oprogramowanie (Android), jak i kluczowe komponenty sprzętowe, takie jak autorskie procesory Tensor.
Dodaj komentarz