Witajcie w mojej najnowszej, dogłębnej recenzji. Na warsztat wziąłem urządzenie, na które wielu czekało z zapartym tchem – Google Pixel 10. Telefon, który zadebiutował zaledwie miesiąc temu, w sierpniu 2025 roku, miał być ucieleśnieniem wizji Google na temat idealnego smartfona: inteligentnego, wydajnego i, co najważniejsze, oferującego bezkonkurencyjne doświadczenie fotograficzne. Przez ostatnie tygodnie używałem go jako mojego głównego urządzenia, testując każdy jego aspekt w codziennych, jak i ekstremalnych warunkach. Na papierze lista ulepszeń względem poprzednika wyglądała obiecująco: nowy, rzekomo wydajniejszy procesor Tensor G5, jaśniejszy wyświetlacz, większa bateria i, po raz pierwszy w podstawowym modelu, dedykowany teleobiektyw.
Jednak rynek smartfonów jest bezlitosny, a papier przyjmie wszystko. W praktyce, po kilkutygodniowych testach, muszę z przykrością stwierdzić, że moje początkowe nadzieje zderzyły się z brutalną rzeczywistością. Google Pixel 10 to telefon pełen sprzeczności i kompromisów, które w tej półce cenowej są trudne do zaakceptowania. Jego cena premierowa w Polsce wynosiła 3799 zł, a obecnie, miesiąc po premierze, można go znaleźć za około 3300 zł za wariant 12GB/128GB. W tej samej cenie kupimy jego bezpośredniego rywala z ekosystemu Apple, czyli iPhone 16 (8GB/128GB), a dokładając zaledwie 300 zł, wkraczamy na terytorium demona wydajności, Xiaomi 15 (12GB/256GB), którego aktualna cena to około 3600 zł.
Czy dodanie teleobiektywu usprawiedliwia bolesne cięcia w innych, kluczowych obszarach? Czy oprogramowanie i magia AI są w stanie przykryć niedostatki sprzętowe i rozczarowującą wydajność? A co najważniejsze – czy zakup Google Pixel 10 w 2025 roku ma jakikolwiek sens z perspektywy opłacalności? Zapraszam do lektury mojej szczegółowej analizy, która, mam nadzieję, odpowie na wszystkie te pytania i pomoże Wam podjąć świadomą decyzję.
Specyfikacja Techniczna Google Pixel 10 na tle rywali
Zanim przejdziemy do szczegółowych testów, spójrzmy na suche liczby. To właśnie one najczęściej stanowią pierwszy punkt odniesienia przy wyborze nowego smartfona. Zestawiłem Google Pixel 10 z jego najgroźniejszymi konkurentami, aby na pierwszy rzut oka zobaczyć, gdzie plasuje się nowy produkt Google. Już tutaj widać pewne niepokojące sygnały.
Porównanie Specyfikacji Technicznej
Cecha | Google Pixel 10 | Xiaomi 15 | Apple iPhone 16 |
---|---|---|---|
Procesor | Google Tensor G5 (3 nm) (1×3.78 GHz X4, 5×3.05 GHz A725, 2×2.25 GHz A520) | Qualcomm Snapdragon 8 Elite (3 nm) (2×4.32 GHz Phoenix L, 6×3.53 GHz Phoenix M) | Apple A18 (3 nm) (2×4.04 GHz + 4×2.20 GHz) |
Pamięć RAM | 12 GB LPDDR5 | 12 GB LPDDR5X | 8 GB LPDDR5X |
Pamięć Wewnętrzna | 128 GB (UFS 3.1) / 256 GB (UFS 4.0) | 256 GB / 512 GB (UFS 4.0) | 128 GB / 256 GB / 512 GB (NVMe) |
Wyświetlacz | OLED, 6.3″, 1080×2424 px, 120 Hz, 3000 nitów (peak) | AMOLED, 6.36″, 1200×2670 px, 120 Hz (LTPO), 3200 nitów (peak) | Super Retina XDR OLED, 6.1″, 1179×2556 px, 60 Hz, 2000 nitów (peak) |
Bateria | 4970 mAh | 5240 mAh (Global) / 5400 mAh (Chiny) | 3561 mAh |
Ładowanie | 30W przewodowe, 15W bezprzewodowe (Qi2) | 90W przewodowe, 50W bezprzewodowe | ~30W przewodowe, 25W bezprzewodowe (MagSafe) |
Aparaty Tylne | 48 MP (główny, f/1.7) + 13 MP (szeroki, f/2.2) + 10.8 MP (tele 5x, f/3.1) | 50 MP (główny, f/1.6) + 50 MP (szeroki, f/2.2) + 50 MP (tele 2.6x, f/2.0) | 48 MP (główny, f/1.6) + 12 MP (szeroki, f/2.2) |
Wymiary i Waga | 152.8 x 72 x 8.6 mm, 204g | 152.3 x 71.2 x 8.1 mm, 189g | 147.6 x 71.6 x 7.8 mm, 170g |
Odporność | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 6m przez 30 min) |
Design, budowa i ergonomia Google Pixel 10 – Znajome kształty, nowe kompromisy
Pierwszy kontakt z Google Pixel 10 wywołuje uczucie déjà vu. Jeśli mieliście w ręku jego poprzednika, poczujecie się jak w domu. Google konsekwentnie trzyma się swojej filozofii projektowej, co z jednej strony jest zaletą, bo telefony Pixel mają swój unikalny, rozpoznawalny charakter, ale z drugiej – brakuje tu powiewu świeżości. Telefon jest niemal identyczny wymiarami co Pixel 9, a jedyną zauważalną zmianą jest nieco wyższa “wyspa” na aparaty, co jest oczywiście konsekwencją dodania trzeciego obiektywu.
Materiały i jakość wykonania
Jakość wykonania to jeden z najmocniejszych punktów tego urządzenia, muszę to przyznać. Trzymając Google Pixel 10 w dłoni, czuć, że to produkt z półki premium. Mamy tu kanapkową konstrukcję, składającą się z dwóch tafli szkła Corning Gorilla Glass Victus 2, które spina solidna, aluminiowa rama. Krawędzie ramy są płaskie, ale z delikatnym zaobleniem na styku ze szkłem, co sprawia, że telefon świetnie leży w dłoni i nie wbija się w nią nieprzyjemnie. Całość jest doskonale spasowana i sprawia wrażenie monolitycznej bryły. W kwestii kolorów, mój egzemplarz testowy to Indigo – głęboki, przyjemny dla oka odcień, który niestety ma tendencję do zbierania odcisków palców i smug, co było widoczne zwłaszcza pod światło. Dostępne są również wersje Frost, Lemongrass i klasyczna Obsidian.
Nie można zapomnieć o certyfikacie IP68, który gwarantuje odporność na pył i wodę przy zanurzeniu do 1,5 metra na 30 minut. To standard w tej klasie, choć warto odnotować, że konkurencyjny iPhone 16 oferuje odporność aż do 6 metrów, co daje użytkownikowi większy margines bezpieczeństwa. Mimo to, jakość budowy Pixela 10 jest nienaganna.
Ergonomia i codzienne użytkowanie
Dzięki ekranowi o przekątnej 6.3 cala, Google Pixel 10 zalicza się do grona smartfonów kompaktowych, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością. Jego wymiary (152.8 x 72 x 8.6 mm) i waga (204g) sprawiają, że obsługa jedną ręką jest naprawdę komfortowa. Jest nieco cięższy od Xiaomi 15 (189g) i znacznie cięższy od iPhone’a 16 (170g), co czuć w dłoni, ale dla mnie ta dodatkowa masa dodawała poczucia solidności.
Niestety, Google wciąż upiera się przy nietypowym umiejscowieniu przycisków. Przycisk zasilania znajduje się nad regulacją głośności na prawej krawędzi. Przez pierwsze dni testów notorycznie się myliłem, próbując wyciszyć telefon, a zamiast tego go blokowałem. To drobiazg, do którego można się przyzwyczaić, ale dla osoby przesiadającej się z niemal każdego innego smartfona z Androidem, będzie to irytujące.
Kolejnym ergonomicznym zgrzytem jest dla mnie działanie ultradźwiękowego czytnika linii papilarnych. Owszem, jest on szybki i celny – to ogromny postęp w stosunku do wolnych, optycznych czytników z dawniejszych Pixeli. Problem w tym, że jest on całkowicie nieaktywny przy wygaszonym ekranie. Aby odblokować telefon, muszę najpierw stuknąć w ekran lub podnieść urządzenie, żeby aktywować ekran “Always-On Display”, a dopiero potem przyłożyć palec. To mały, ale denerwujący krok, który spowalnia cały proces i jest niezrozumiały, skoro konkurencyjne urządzenia z takimi samymi czytnikami pozwalają na odblokowanie od razu.
Wyświetlacz w Google Pixel 10
Wyświetlacz to okno na świat naszego smartfona i element, z którym wchodzimy w interakcję setki razy dziennie. W Google Pixel 10 mamy do czynienia z panelem OLED o przekątnej 6.3 cala, rozdzielczości 1080 x 2424 pikseli i odświeżaniu 120 Hz. Panel chroniony jest szkłem Gorilla Glass Victus 2. Na papierze wygląda to solidnie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Jasność i jakość obrazu
Największym atutem tego ekranu jest bez wątpienia jego jasność. Google deklaruje szczytową jasność na poziomie 3000 nitów, a w trybie wysokiej jasności (HBM) 2000 nitów. Moje pomiary laboratoryjne to potwierdziły – w trybie automatycznym, w ostrym słońcu, udało mi się osiągnąć aż 2030 nitów. W trybie manualnym suwak pozwala na osiągnięcie 1364 nitów. To absolutna czołówka na rynku, która gwarantuje perfekcyjną czytelność nawet w najtrudniejszych warunkach oświetleniowych. Wyprzedza pod tym względem zarówno Xiaomi 15 (1517 nitów), jak i iPhone’a 16 (1708 nitów). Kolory są żywe, kontrast nieskończony, a wsparcie dla HDR10+ (ale bez Dolby Vision, które oferuje Xiaomi i Apple) sprawia, że oglądanie treści na Netfliksie czy YouTube to czysta przyjemność.
Odświeżanie – Standard, który rozczarowuje
Niestety, czar pryska, gdy przyjrzymy się technologii odświeżania. Google Pixel 10, podobnie jak poprzednicy, nie posiada panelu LTPO (Low-Temperature Polycrystalline Oxide), co oznacza, że odświeżanie nie jest adaptacyjne w pełnym zakresie (np. 1-120 Hz). Telefon przełącza się jedynie między 60 Hz a 120 Hz. Podczas przeglądania interfejsu czy stron internetowych animacje są płynne, ale przy oglądaniu filmów czy statycznych obrazów ekran wciąż pracuje na 60 Hz, co niepotrzebnie zużywa baterię. W tej cenie brak LTPO jest już trudny do wybaczenia, zwłaszcza gdy Xiaomi 15 oferuje w pełni adaptacyjny panel (1-120 Hz). Nawet iPhone 16, mimo że zablokowany na sztywno na 60 Hz, wydaje się być bardziej “uczciwy” w swojej prostocie. Google daje nam 120 Hz, ale w wersji oszczędnościowej, co we flagowcu z 2025 roku po prostu nie przystoi.
Wydajność Google Pixel 10 – Tensor G5
Przechodzimy do kwestii, która w moich testach okazała się największym i najbardziej bolesnym rozczarowaniem – wydajności. Sercem Google Pixel 10 jest autorski procesor Tensor G5, wyprodukowany w 3-nanometrowym procesie technologicznym przez TSMC, co miało być gwarancją skoku wydajności i efektywności energetycznej. Procesor ma ośmiordzeniową architekturę z jednym potężnym rdzeniem Cortex-X4, pięcioma Cortex-A725 i dwoma energooszczędnymi Cortex-A520. Na papierze brzmi to nowocześnie. W praktyce, wyniki, które uzyskałem, są… alarmujące.
Wyniki w benchmarkach
Google od lat powtarza, że w ich procesorach nie chodzi o surową moc, a o “doświadczenie użytkownika” i możliwości AI. Rozumiem tę filozofię, ale w 2025 roku, kiedy aplikacje i gry są coraz bardziej wymagające, flagowiec nie może tak drastycznie odstawać od konkurencji. Niestety, Tensor G5 nie tylko przegrywa z rywalami, ale w niektórych testach wypada gorzej niż jego poprzednik, Tensor G4!
W popularnym teście AnTuTu 10, Google Pixel 10 uzyskał zaledwie 1,173,841 punktów. To wynik nie tylko niższy niż w Pixelu 9 (1,224,020 pkt), ale wręcz deklasowany przez konkurencję. Xiaomi 15 ze Snapdragonem 8 Elite osiąga 2,534,638 punktów – to ponad dwukrotnie więcej! Nawet iPhone 16 z czipem A18, kosztujący tyle samo, notuje 1,721,149 punktów, co daje mu ponad 46% przewagi. Testy Geekbench 6 i 3DMark tylko potwierdzają tę przepaść. Wyniki mówią same za siebie – w testach czystej wydajności CPU i GPU, Tensor G5 jest wolniejszy od Snapdragona 8 Elite o niemal 50%.
Porównanie wydajności w testach syntetycznych
Test | Google Pixel 10 (Tensor G5) | Xiaomi 15 (Snapdragon 8 Elite) | Apple iPhone 16 (Apple A18) |
---|---|---|---|
AnTuTu v10 | 1,173,841 | 2,534,638 | 1,721,149 |
Geekbench 6 (Single-Core) | 2,318 | 2,934 | ~3,283 |
Geekbench 6 (Multi-Core) | 6,365 | 8,762 | 7,929 |
3DMark (Wild Life Extreme) | 3,231 | 5,980 | 4,295 |
Kultura pracy i throttling
Niestety, to nie koniec złych wiadomości. Problemem nie jest tylko niska wydajność szczytowa, ale przede wszystkim jej utrzymanie w czasie. Google Pixel 10 ma poważne problemy z chłodzeniem. Podczas moich testów obciążeniowych, procesor zaczynał drastycznie zwalniać już po niecałych 10 minutach, a w szczytowym momencie jego wydajność spadała do zaledwie 28% wartości maksymalnej! To jeden z najgorszych wyników, jakie widziałem we flagowym telefonie od lat. Co gorsza, telefon stawał się nieprzyjemnie gorący w dotyku – zarówno na pleckach, jak i na ramce. Zauważyłem nawet, że urządzenie potrafiło być ciepłe bez wyraźnego powodu, nawet leżąc bezczynnie na biurku. W porównaniu, Xiaomi 15, choć również ma tendencję do throttlingu, radzi sobie ze stresem znacznie lepiej, a iPhone’y od lat słyną z doskonałej optymalizacji i stabilności wydajności.
W codziennym użytkowaniu telefon działał płynnie, ale to zasługa lekkiego systemu. Jednak przy bardziej wymagających zadaniach, jak edycja wideo w 4K czy dłuższe sesje w grach, spowolnienia i nagrzewanie się obudowy były wyraźnie odczuwalne.
Bateria i ładowanie w Google Pixel 10
Kolejnym elementem, który na papierze zapowiadał się na solidny upgrade, jest bateria. Google Pixel 10 wyposażono w ogniwo o pojemności 4970 mAh, co jest niewielkim wzrostem w stosunku do 4700 mAh z poprzedniego modelu. W połączeniu z nowym, rzekomo bardziej energooszczędnym procesorem, spodziewałem się co najmniej dobrego czasu pracy. Moje testy brutalnie zweryfikowały te oczekiwania.
Czas pracy na jednym ładowaniu
Wyniki, które uzyskałem, są wprost katastrofalne. W moim standaryzowanym teście aktywnego użytkowania, Google Pixel 10 uzyskał wynik zaledwie 9 godzin i 58 minut. To wynik nie tylko gorszy od poprzednika (Pixel 9 – 13:05h), ale wręcz kompromitujący na tle konkurencji. Xiaomi 15 w tym samym teście osiągnął rewelacyjne 16 godzin i 28 minut, a iPhone 16, mimo posiadania znacznie mniejszej baterii (3561 mAh), wykręcił solidne 15 godzin i 42 minuty. Szczególnie słabo Pixel 10 wypadł w testach odtwarzania wideo i grania. W praktyce, przy moim intensywnym użytkowaniu, telefon ledwo dotrwał do wieczora. Były dni, kiedy musiałem go doładowywać już w okolicach godziny 18:00, co we flagowcu z 2025 roku jest sytuacją niedopuszczalną.
Szybkość ładowania – Daleko za konkurencją
Google podniosło moc ładowania do 30W, co wciąż jest wartością śmiesznie niską w porównaniu do standardów na rynku. Mimo to, miałem nadzieję na chociaż niewielką poprawę. Niestety, i tutaj spotkało mnie rozczarowanie. Naładowanie telefonu od 0 do 100% zajęło mi aż 1 godzinę i 37 minut. W 30 minut udało mi się uzupełnić zaledwie 46% baterii.
Dla porównania, Xiaomi 15 z ładowaniem 90W potrzebuje na pełne naładowanie około 45 minut, a w 30 minut osiąga 83%. iPhone 16, ładujący się z podobną mocą, w 30 minut dobija do 59%. Pixel 10 jest wolny, a dodatkowo Google stosuje kontrowersyjny system, który po 200 cyklach ładowania ma stopniowo ograniczać jego prędkość w celu ochrony baterii. Rozumiem dbałość o żywotność ogniwa, ale taka funkcja powinna być opcjonalna dla użytkownika, a nie narzucona z góry.
Na plus trzeba zaliczyć wsparcie dla bezprzewodowego ładowania Qi2 z magnetycznym pozycjonowaniem (Google nazywa to Pixelsnap), które działa podobnie do MagSafe od Apple. To wygodne rozwiązanie, ale nie rekompensuje ono ogólnej mizerii w kwestii baterii i ładowania.
Porównanie baterii i szybkości ładowania
Parametr | Google Pixel 10 | Xiaomi 15 | Apple iPhone 16 |
---|---|---|---|
Pojemność Baterii | 4970 mAh | 5240 mAh | 3561 mAh |
Test Czasu Pracy | 9:58h | 16:28h | 15:42h |
Moc Ładowania Przewodowego | 30W | 90W | ~30W |
Ładowanie w 30 min | 46% | 83% | 59% |
Czas do Pełna | 1h 37min | ~45 min | 1h 42min |
Ładowanie Bezprzewodowe | 15W (Qi2 / Pixelsnap) | 50W | 25W (MagSafe) |
Test aparatów Google Pixel 10
Aparat fotograficzny to od zawsze była koronna dyscyplina smartfonów Pixel. To właśnie dla niego użytkownicy byli w stanie przymknąć oko na inne niedoskonałości. W Google Pixel 10 firma po raz pierwszy w podstawowym modelu zdecydowała się na implementację potrójnego systemu aparatów, dodając teleobiektyw z 5-krotnym przybliżeniem optycznym. To ruch, który miał uczynić z niego bardziej wszechstronną maszynę do fotografowania. Niestety, ta decyzja pociągnęła za sobą bolesne cięcia w pozostałych modułach. Główny aparat 50MP został zastąpiony mniejszym, 48-megapikselowym sensorem, a aparat ultraszerokokątny również otrzymał mniejszy sensor, ciemniejszy obiektyw i, co najgorsze, stracił autofocus, a co za tym idzie, tryb makro. Czy ta zamiana wyszła na dobre? Po moich testach mam poważne wątpliwości.
Porównanie systemów aparatów
Moduł | Google Pixel 10 | Xiaomi 15 | Apple iPhone 16 |
---|---|---|---|
Aparat Główny | 48 MP, f/1.7, 1/2.0″, OIS | 50 MP, f/1.6, 1/1.31″, OIS | 48 MP, f/1.6, 1/1.56″, OIS |
Aparat Ultraszerokokątny | 13 MP, f/2.2, 120˚, 1/3.1″ | 50 MP, f/2.2, 115˚, 1/2.76″ | 12 MP, f/2.2, 120˚, Autofocus |
Teleobiektyw | 10.8 MP, f/3.1, 5x zoom optyczny, OIS | 50 MP, f/2.0, 2.6x zoom optyczny, OIS | Brak |
Aparat Przedni | 10.5 MP, f/2.2, PDAF | 32 MP, f/2.0 | 12 MP, f/1.9, PDAF |
Tryb Makro | Brak (utracony z brakiem AF w ultraszerokim) | Tak (z teleobiektywu) | Tak (z aparatu ultraszerokokątnego) |
Zdjęcia w dzień
Główny aparat Google Pixel 10 w dobrych warunkach oświetleniowych radzi sobie przyzwoicie, ale nic ponadto. Kolorystyka, kontrast i zakres dynamiczny, jak to w Pixelach, stoją na najwyższym poziomie – zdjęcia są przyjemne dla oka i naturalne. Jednak gdy przyjrzymy się szczegółom, widać wyraźny krok wstecz. Z powodu mniejszego sensora, zdjęciom brakuje ostrości i detali, które znamy z poprzednich generacji. Szczególnie widoczne jest to na złożonych teksturach, jak liście drzew czy elewacje budynków, a także w cieniach, gdzie pojawia się miękkość.
Aparat ultraszerokokątny cierpi na podobne dolegliwości – jest po prostu przeciętny. Zdjęcia są miękkie, a na krawędziach kadru widać spadek jakości. Kolorystycznie jest spójny z głównym modułem, ale to za mało, by go chwalić.
Największe nadzieje wiązałem z nowym teleobiektywem 5x. I owszem, daje on dużą wszechstronność, pozwalając na uchwycenie odległych obiektów. Niestety, jakość tych zdjęć pozostawia wiele do życzenia. Nawet w idealnym świetle są one co najwyżej akceptowalne, ale brakuje im ostrości i detali. Widać też cyfrowy szum, zwłaszcza w ciemniejszych partiach kadru. W mojej opinii, jakość jest zbyt niska, by usprawiedliwić degradację pozostałych, znacznie częściej używanych aparatów.
Zdjęcia w nocy
W nocy algorytmy Google’a, czyli słynny tryb Night Sight, starają się ratować sytuację. Główny aparat produkuje zdjęcia z dobrze zachowaną atmosferą nocy, bez sztucznego rozjaśniania cieni. Zakres dynamiczny jest szeroki, a kolory wciąż naturalne. Niestety, i tutaj wychodzą problemy z ostrością – zdjęcia są po prostu miękkie. Ponadto, zauważyłem problemy z renderowaniem źródeł światła, które często mają dziwne artefakty i kolorowe obwódki.
Teleobiektyw i aparat ultraszerokokątny w nocy radzą sobie słabo. Zdjęcia z teleobiektywu są bardzo miękkie, pozbawione detali i zaszumione. Aparat ultraszerokokątny produkuje obrazy, które na ekranie telefonu wyglądają nieźle dzięki dobremu zakresowi dynamicznemu, ale po przybliżeniu widać, że są ekstremalnie miękkie i pozbawione szczegółów.
Nagrywanie wideo
Google Pixel 10 potrafi nagrywać wideo w 4K przy 60 kl./s wszystkimi aparatami, w tym przednim. Stabilizacja obrazu (EIS) działa doskonale w aparacie głównym i ultraszerokokątnym, skutecznie niwelując drgania. Jakość wideo z głównego aparatu jest przyzwoita, z dobrą dynamiką i kolorami, ale ponownie, brakuje mu ostrości i detali, zwłaszcza na dalszych planach. Wideo z teleobiektywu 5x, mimo dobrej stabilizacji, ma tendencję do “pływania” i jest dość miękkie. Zaskakująco dobrze wypada wideo z aparatu ultraszerokokątnego, które jest szczegółowe i ma ładne kolory. Ogólnie rzecz biorąc, wideo jest na dobrym poziomie, ale nie jest to czołówka rynku, do której aspirują konkurenci.
Oprogramowanie i funkcje AI w Google Pixel 10
Jeśli jest jeden obszar, w którym Google Pixel 10 wciąż błyszczy, to jest to oprogramowanie. Telefon działa pod kontrolą najnowszego, “czystego” Androida 16 w wersji, jakiej życzy sobie Google – bez zbędnych nakładek, z kilkoma ekskluzywnymi funkcjami.
Czysty Android 16 i polityka aktualizacji
Doświadczenie płynące z użytkowania systemu jest nienaganne. Animacje są płynne, interfejs jest intuicyjny, a wszystko działa błyskawicznie (przynajmniej w podstawowych zadaniach). Największą zaletą jest jednak polityka aktualizacji. Google gwarantuje aż 7 lat aktualizacji systemu operacyjnego i poprawek bezpieczeństwa. To absolutny rekord w świecie Androida i jedyny argument, który stawia Pixela na równi z iPhone’ami pod względem długowieczności oprogramowania. Kupując ten telefon, mamy pewność, że będzie on wspierany aż do 2032 roku.
Nowości w AI – Magic Cue i Gemini Live
Google mocno stawia na sztuczną inteligencję, która ma być zintegrowana z systemem na niespotykanym dotąd poziomie. Nowością jest funkcja Magic Cue, która proaktywnie analizuje to, co robimy na telefonie, i podsuwa kontekstowe informacje oraz akcje. Na przykład, podczas rozmowy z linią lotniczą, na ekranie mogą pojawić się dane naszego lotu, a podczas pisania ze znajomym, system może zaproponować wysłanie zdjęć, o które prosił. To bardzo obiecująca wizja, choć w praktyce jej użyteczność zależy od tego, jak wiele aplikacji będzie z nią współpracować.
Asystent Gemini Live został rozbudowany o możliwość rozumienia obrazu z kamery na żywo, co pozwala na uzyskiwanie informacji o otaczającym nas świecie. Niestety, wiele z tych zaawansowanych funkcji AI jest na razie ograniczonych regionalnie, głównie do USA, co znacznie obniża ich atrakcyjność dla polskiego użytkownika.
Cena i opłacalność zakupu Google Pixel 10 – Trudna rekomendacja
Dotarliśmy do sedna – czy zakup Google Pixel 10 za 3300 zł to dobra decyzja? Moja filozofia recenzowania opiera się na prostym założeniu: szukamy najlepszego stosunku wydajności i możliwości do ceny. Telefon może być świetny, ale jeśli jest nieadekwatnie drogi w stosunku do tego, co oferuje konkurencja, nie mogę go polecić. Niestety, Google Pixel 10 jest podręcznikowym przykładem takiego właśnie nieopłacalnego produktu.
Analiza opłacalności – Wydajność vs. Cena
Aby zobrazować, jak słabo wypada Pixel 10, posłużmy się prostym wskaźnikiem opłacalności, dzieląc wynik z testu AnTuTu 10 przez aktualną cenę telefonu. Otrzymamy w ten sposób liczbę “punktów wydajności za złotówkę”.
Liczby są bezlitosne. Xiaomi 15 oferuje niemal dwukrotnie lepszą wydajność za złotówkę niż Google Pixel 10. Nawet iPhone 16, który nie słynie z niskich cen, deklasuje Pixela pod względem opłacalności, oferując o ponad 46% więcej mocy w tej samej cenie. Jeśli dodamy do tego znacznie gorszą baterię, wolniejsze ładowanie i aparat pełen kompromisów, obraz staje się klarowny. Google Pixel 10 jest po prostu drastycznie przepłacony.
Główni konkurenci – Co wybrać zamiast Pixela?
Podsumowanie recenzji Google Pixel 10 – Dla kogo jest ten telefon?
Po tygodniach intensywnych testów, odpowiedź na to pytanie jest dla mnie niezwykle trudna. Google Pixel 10 to telefon, który na papierze miał wszystko, by stać się hitem: kompaktowy rozmiar, unikalny design, gwarancję 7 lat aktualizacji i wreszcie – teleobiektyw. Jednak w rzeczywistości okazał się urządzeniem pełnym bolesnych kompromisów. Dramatycznie niska wydajność, problemy z przegrzewaniem, katastrofalnie krótki czas pracy na baterii i aparat, który poświęcił jakość na rzecz wszechstronności, sprawiają, że nie mogę go z czystym sumieniem polecić.
Zalety i wady Google Pixel 10
Zalety
- Świetna jakość wykonania
- Kompaktowa, wygodna obudowa
- Ekstremalnie jasny wyświetlacz
- Czysty Android 16
- Gwarancja 7 lat aktualizacji
- Wygodne ładowanie Pixelsnap
Wady
- Bardzo niska wydajność
- Poważne problemy z throttlingiem
- Bardzo słaba bateria
- Wolne ładowanie
- Aparat pełen kompromisów
- Brak trybu makro
- Nieopłacalny zakup
Jeśli jesteś absolutnym fanem “czystego” Androida i 7-letnie wsparcie jest dla Ciebie priorytetem, a jednocześnie nie grasz w gry i nie przeszkadza Ci codzienne ładowanie telefonu wczesnym wieczorem – być może znajdziesz w Pixelu 10 coś dla siebie. Dla wszystkich innych, rynek oferuje znacznie lepsze, szybsze i bardziej opłacalne alternatywy. W tej cenie, niestety, zakup Google Pixel 10 jest po prostu błędem.
A jakie są Wasze opinie o Google Pixel 10? Czy moje surowe wnioski Was zaskoczyły? Dajcie znać w komentarzach!
Kiedy wyszedł Google Pixel 10?
Google Pixel 10 został zapowiedziany 20 sierpnia 2025 roku, a jego oficjalna premiera i wprowadzenie do sprzedaży miało miejsce 28 sierpnia 2025 roku.
Ile kosztuje Google Pixel 10 w Polsce?
Cena premierowa Google Pixel 10 w Polsce za wariant 12 GB RAM / 128 GB pamięci wynosiła 3799 zł. Aktualnie (wrzesień 2025) jego cena spadła do około 3300 zł. W Europie cena startowa wynosiła 899 €.
Jaki procesor ma Google Pixel 10?
Google Pixel 10 jest wyposażony w autorski, ośmiordzeniowy procesor Google Tensor G5, wyprodukowany w procesie technologicznym 3 nm. Jego konfiguracja to 1×3.78 GHz Cortex-X4, 5×3.05 GHz Cortex-A725 oraz 2×2.25 GHz Cortex-A520.
Co nowego wprowadzono w Pixelu 10?
Główne nowości w Google Pixel 10 w stosunku do poprzednika to:
Nowy procesor Tensor G5 i procesor graficzny PowerVR.
Jaśniejszy wyświetlacz, osiągający w testach 2030 nitów w trybie automatycznym.
Nowy system aparatów z dodanym teleobiektywem 5x, ale z pogorszonymi aparatami głównym i ultraszerokokątnym.
Nieznacznie większa bateria o pojemności 4970 mAh.
Wsparcie dla bezprzewodowego ładowania magnetycznego Qi2 (Pixelsnap).Jakie są wady telefonów Google Pixel 10?
Główne wady zidentyfikowane podczas testów Google Pixel 10 to:
Bardzo słaba żywotność baterii i wolne ładowanie.
Niekonkurencyjna wydajność procesora Tensor G5, który dodatkowo mocno throttluje (ogranicza wydajność) pod obciążeniem.
Jakość zdjęć z głównego i ultraszerokokątnego aparatu jest krokiem wstecz w stosunku do poprzednika.
Niektóre zaawansowane funkcje AI są na ten moment ograniczone regionalnie do USA.
Podstawowa wersja 128 GB korzysta z wolniejszej pamięci UFS 3.1.Czy Pixel 10 jest lepszy od Samsunga Galaxy S25?
Według testów, Samsung Galaxy S25 jest uznawany za lepszy wybór. Oferuje wyższą wydajność, dłuższy czas pracy na baterii, szybsze ładowanie oraz lepszą jakość dźwięku z głośników. Ponadto, system aparatów w Galaxy S25 oceniono jako lepszy zarówno w kwestii zdjęć, jak i wideo.
Czy warto kupić Google Pixel 10?
Testy wskazują, że zakup Google Pixel 10 jest nieopłacalny. Telefon ma znacząco niższą wydajność i krótszy czas pracy na baterii niż konkurenci w podobnej cenie, tacy jak Xiaomi 15 czy iPhone 16. Lepszym wyborem może być zakup starszego modelu, np. Google Pixel 9, który oferuje lepszą żywotność baterii i wyższą jakość zdjęć z głównego aparatu.
Czy warto było czekać na Pixela 10?
Analiza wyników testów pokazuje, że Google Pixel 10 jest w wielu aspektach krokiem w tył w porównaniu do swojego poprzednika i znacznie odstaje od konkurencji. W związku z tym, oczekiwanie na ten model nie przyniosło spodziewanych korzyści, a telefon nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Ile lat aktualizacji otrzymuje Google Pixel?
Google gwarantuje dla modelu Pixel 10 aż 7 lat aktualizacji, w tym 7 dużych aktualizacji systemu operacyjnego Android oraz 7 lat comiesięcznych poprawek bezpieczeństwa.
Kto produkuje telefony Pixel?
Telefony z serii Pixel są projektowane i sprzedawane przez firmę Google. Dotyczy to zarówno oprogramowania, jak i kluczowych komponentów, takich jak procesor Google Tensor.
Jaki Google Pixel kupić?
Recenzje sugerują, że zamiast modelu Pixel 10, warto rozważyć inne opcje. Pixel 10 Pro oferuje znacznie lepszy system aparatów. Zeszłoroczny Pixel 9 Pro zapewnia lepszą jakość zdjęć w podobnej cenie co Pixel 10, a podstawowy Pixel 9 jest uznawany za ogólnie lepszy telefon z uwagi na dłuższą pracę na baterii i lepszy aparat główny.
Który Google Pixel ma najlepszy aparat?
Zgodnie z porównaniami, modele z serii Pro (np. Pixel 10 Pro oraz Pixel 9 Pro) posiadają znacznie lepszy i bardziej zaawansowany sprzęt fotograficzny niż podstawowy Pixel 10. Aparat w Pixelu 10 jest uznawany za kompromis, który nie dorównuje jakością nawet zeszłorocznym modelom.
Dodaj komentarz