W świecie technologii istnieją premiery, na które czekamy z zapartym tchem, i takie, które przechodzą bez większego echa. Są też te trzecie – edycje specjalne, stworzone dla fanów, mające oferować esencję flagowego doświadczenia w niższej cenie. Do tej ostatniej kategorii od lat aspiruje seria Fan Edition od Samsunga. W moich rękach od kilku tygodni gości najnowszy przedstawiciel tej rodziny – Samsung Galaxy S25 FE. To telefon, który na papierze wygląda obiecująco: czerpie garściami z droższego Galaxy S25+, oferuje potężny procesor Exynos 2400, duży ekran AMOLED 120 Hz i wszechstronny zestaw aparatów. Wszystko to w cenie, która na polskim rynku wynosi obecnie 2722 zł.
Pytanie brzmi: czy “prawie flagowiec” to wciąż wystarczająca propozycja w 2025 roku? Przez ostatnie tygodnie intensywnie testowałem ten model, sprawdzając go w każdych możliwych warunkach – od codziennego scrollowania mediów społecznościowych, przez intensywny gaming, po nocne sesje fotograficzne. Moim celem było znalezienie odpowiedzi na kluczowe pytanie: czy Samsung Galaxy S25 FE jest urządzeniem opłacalnym? Czy w tej cenie oferuje wystarczająco dużo, by konkurować z bezwzględnymi rywalami, takimi jak Xiaomi 14T Pro (2150 zł) czy Xiaomi Poco F7 Ultra (2299 zł), które za mniejsze pieniądze obiecują jeszcze więcej? A może warto dołożyć te kilkaset złotych do “pełnoprawnego” Samsunga Galaxy S25 (2949 zł)?
W tej recenzji nie znajdziecie marketingowego lukru. Podzielę się z Wami moimi szczerymi, często krytycznymi spostrzeżeniami. Przeanalizujemy każdy aspekt tego telefonu – od budowy i ekranu, przez wydajność, która okazała się… problematyczna, aż po aparaty i baterię. Wszystko po to, byście mogli podjąć świadomą decyzję, czy Samsung Galaxy S25 FE to smartfon, na który warto wydać swoje ciężko zarobione pieniądze. Zapnijcie pasy, bo czeka nas dogłębna analiza jednego z najbardziej kontrowersyjnych telefonów tego roku.
Samsung Galaxy S25 FE: Specyfikacja i pierwsze wrażenia
Każda recenzja zaczyna się od momentu rozpakowania pudełka. To chwila, w której budujemy pierwsze wrażenie na temat produktu. W przypadku Samsunga od kilku lat to wrażenie jest niezmiennie… skromne.
Co znajdziemy w pudełku? Skromny standard Samsunga
Pudełko, w którym przybył do mnie Samsung Galaxy S25 FE, jest cienkie, eleganckie i wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu. To oczywiście chwalebne z ekologicznego punktu widzenia. Niestety, dla użytkownika oznacza to jedno: oszczędności. Wewnątrz, oprócz samego telefonu, znalazłem jedynie kabel USB-C do USB-C, kluczyk do tacki SIM oraz standardową dokumentację. Ładowarki, co stało się już normą u koreańskiego giganta, brak.
To pierwszy, ale jakże istotny kompromis. Telefon wspiera ładowanie o mocy 45W, co jest krokiem naprzód względem poprzednika. Jednak aby z niego skorzystać, musimy zaopatrzyć się w odpowiedni adapter. Samsung oczywiście rekomenduje własny, który obsługuje profil Power Delivery PPS. To dodatkowy wydatek rzędu 100-150 zł, który podnosi realny koszt zakupu urządzenia. W czasach, gdy konkurencja z Chin w podobnej, a nawet niższej cenie, oferuje ładowarki o mocy 120W w zestawie, polityka Samsunga wydaje się trudna do obrony, szczególnie w serii, która z założenia ma być “dla fanów”.
Porównanie specyfikacji: Samsung Galaxy S25 FE vs Konkurencja
Zanim przejdziemy do szczegółowych testów, spójrzmy, jak Samsung Galaxy S25 FE prezentuje się na papierze w starciu ze swoimi głównymi rywalami. Tabela poniżej doskonale obrazuje, w jak trudnym segmencie cenowym musi walczyć ten model.
Cecha | Samsung Galaxy S25 FE | Samsung Galaxy S25 | Xiaomi 14T Pro | Xiaomi Poco F7 Ultra |
---|---|---|---|---|
Informacje Ogólne | ||||
Premiera | Wrzesień 2025 | Styczeń/Luty 2025 | Wrzesień 2024 | Marzec/Kwiecień 2025 |
Cena (PLN) | 2722 zł | 2949 zł | 2150 zł | 2299 zł |
Budowa i Wykonanie | ||||
Wymiary | 161.3 x 76.6 x 7.4 mm | 146.9 x 70.5 x 7.2 mm | 160.4 x 75.1 x 8.4 mm | 160.3 x 75 x 8.4 mm |
Waga | 190 g | 162 g | 209 g | 212 g |
Wykonanie | Szklany przód i tył (Gorilla Glass Victus+), aluminiowa ramka | Szklany przód i tył (Gorilla Glass Victus 2), aluminiowa ramka | Szklany przód (Gorilla Glass 5), szklany tył, aluminiowa ramka | Szklany przód (Poco Shield Glass), szklany tył, aluminiowa ramka |
Wodoodporność | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 1.5m przez 30 min) | IP68 (do 2m przez 30 min) | IP68 (do 2.5m przez 30 min) |
Wyświetlacz | ||||
Typ | Dynamic AMOLED 2X, 120Hz, HDR10+ | Dynamic LTPO AMOLED 2X, 120Hz, HDR10+ | AMOLED, 68B kolorów, 144Hz, Dolby Vision, HDR10+ | AMOLED, 68B kolorów, 120Hz, Dolby Vision, HDR10+ |
Rozmiar | 6.7″ | 6.2″ | 6.67″ | 6.67″ |
Rozdzielczość | 1080 x 2340 px | 1080 x 2340 px | 1220 x 2712 px | 1440 x 3200 px |
Jasność (auto) | 1247 nitów | 1395 nitów | 1228 nitów | 1506 nitów |
Jasność (szczytowa) | 1900 nitów | 2600 nitów | 4000 nitów | 3200 nitów |
Ochrona | Gorilla Glass Victus+ | Gorilla Glass Victus 2 | Gorilla Glass 5 | Poco Shield Glass |
Wydajność i Pamięć | ||||
Chipset | Exynos 2400 (4 nm) | Qualcomm Snapdragon 8 Elite (3 nm) | Mediatek Dimensity 9300+ (4 nm) | Qualcomm Snapdragon 8 Elite (3 nm) |
Pamięć RAM | 8 GB LPDDR5X | 12 GB LPDDR5X | 12 GB / 16 GB LPDDR5X | 12 GB / 16 GB LPDDR5X |
Pamięć wbudowana | 128 GB (UFS 3.1) / 256, 512 GB (UFS 4.0) | 128, 256, 512 GB (UFS 4.0) | 256, 512 GB / 1 TB (UFS 4.0) | 256 GB / 512 GB (UFS 4.1) |
Aparaty | ||||
Główny | 50 MP, f/1.8, 1/1.57″, OIS | 50 MP, f/1.8, 1/1.56″, OIS | 50 MP, f/1.6, 1/1.31″, OIS | 50 MP, f/1.6, 1/1.55″, OIS |
Ultraszerokokątny | 12 MP, f/2.2, 123˚ | 12 MP, f/2.2, 120˚ | 12 MP, f/2.2, 15mm | 32 MP, f/2.2, 120˚ |
Teleobiektyw | 8 MP, f/2.4, 3x zoom, OIS | 10 MP, f/2.4, 3x zoom, OIS | 50 MP, f/2.0, 2.6x zoom | 50 MP, f/2.0, 2.5x zoom, OIS |
Przedni | 12 MP, f/2.2 | 12 MP, f/2.2, PDAF | 32 MP, f/2.0 | 32 MP, f/2.0 |
Bateria i Ładowanie | ||||
Pojemność | 4900 mAh | 4000 mAh | 5000 mAh | 5300 mAh |
Ładowanie przewodowe | 45W | 25W | 120W | 120W |
Ładowanie bezprzewodowe | 25W | 15W (Qi2.1 Ready) | 50W | 50W |
Łączność i Inne | ||||
Wi-Fi | Wi-Fi 6E | Wi-Fi 7 | Wi-Fi 7 | Wi-Fi 7 |
Bluetooth | 5.4 | 5.4 | 5.4 | 6.0 |
USB | Type-C 3.2, OTG | Type-C 3.2, OTG, DisplayPort | Type-C 2.0, OTG | Type-C, OTG |
eSIM | Tak | Tak | Tak | Nie |
Już na tym etapie widać, że Samsung Galaxy S25 FE ma pod górkę. W wyższej cenie oferuje słabszy procesor, mniej pamięci RAM i znacznie wolniejsze ładowanie niż konkurenci od Xiaomi. To pokazuje, że Samsung bardzo mocno polega na sile swojej marki i ekosystemu, ale czy to wystarczy? Przekonajmy się, analizując każdy element po kolei.
Design, materiały i ergonomia: Ewolucja, której nie widać
Trzymając Samsunga Galaxy S25 FE w dłoni, od razu poczułem znajomą, solidną konstrukcję, do której przyzwyczaił nas koreański producent. Telefon jest elegancki, minimalistyczny i nie próbuje na siłę wyróżniać się z tłumu. To design, który fani marki z pewnością docenią. Z drugiej strony, jest on niemal nie do odróżnienia od poprzednika, a także od droższego modelu S25+. Samsung postawił na bezpieczną ewolucję, co ma swoje plusy i minusy.
Budowa i jakość wykonania Samsung Galaxy S25 FE
Jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie. Mamy tu do czynienia z dwiema taflami szkła Gorilla Glass Victus+ (z przodu i z tyłu), które spaja aluminiowa ramka. W tym roku Samsung chwali się zastosowaniem “wzmocnionego aluminium pancernego” (Enhanced armor aluminum), które ma być twardsze i lżejsze od standardowego stopu. To miły dodatek, który zwiększa poczucie obcowania z produktem premium. Całość jest oczywiście wodoszczelna, co potwierdza certyfikat IP68 (zanurzenie do 1.5 metra na 30 minut).
Wymiary telefonu to 161.3 x 76.6 x 7.4 mm przy wadze 190 gramów. Jak na urządzenie z 6.7-calowym ekranem, są to wartości jak najbardziej akceptowalne. Płaskie krawędzie zapewniają pewny chwyt, choć sprawiają, że telefon wydaje się w dłoni nieco większy niż jest w rzeczywistości. Osobiście jestem fanem tego rozwiązania, ponieważ minimalizuje ono przypadkowe dotknięcia ekranu.
Dostępne wersje kolorystyczne (IcyBlue, Jetblack, Navy i White) są stonowane i eleganckie. Charakterystycznym elementem odróżniającym model FE od droższych braci jest ramka – niezależnie od koloru obudowy, pozostaje ona w srebrnym, anodowanym wykończeniu. To subtelny detal, ale skutecznie podkreśla pozycjonowanie urządzenia w ofercie.
Wygoda użytkowania i biometria
Podczas codziennego użytkowania Samsung Galaxy S25 FE nie sprawiał mi żadnych problemów. Przyciski zasilania i głośności umieszczono na odpowiedniej wysokości, co ułatwia obsługę jedną ręką. Głośniki stereo, choć w hybrydowym układzie (jeden na dole, drugi to głośnik do rozmów), grają bardzo dobrze. Dźwięk jest pełniejszy, z wyraźniejszym basem niż w poprzedniku, co sprawia, że oglądanie filmów czy słuchanie muzyki to czysta przyjemność. Samsung uzyskał tu ocenę “Bardzo Dobry” w testach głośności.
Niestety, nie wszystko jest idealne. Największym mankamentem ergonomicznym jest dla mnie umiejscowienie czytnika linii papilarnych. Zintegrowano go z ekranem, ale znajduje się on zdecydowanie za nisko. Sięganie do niego kciukiem, zwłaszcza w 6.7-calowym telefonie, wymaga nienaturalnej gimnastyki palca i jest po prostu niewygodne. Sam czytnik jest optyczny, a nie ultradźwiękowy jak w serii S25, ale działa szybko i niezawodnie. Mimo to, jego lokalizacja to codzienna, drobna irytacja.
Wyświetlacz w Samsung Galaxy S25 FE: Jasny i płynny, ale czy najlepszy?
Ekran to od lat jeden z najmocniejszych punktów smartfonów Samsunga i nie inaczej jest w przypadku Galaxy S25 FE. Otrzymujemy tu duży, 6.7-calowy panel Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości 1080×2340 pikseli. To matryca, która zachwyca żywymi kolorami, głęboką czernią i doskonałymi kątami widzenia.
Jakość obrazu i technologie
Wyświetlacz wspiera odświeżanie na poziomie 120 Hz, co sprawia, że wszelkie animacje i przewijanie treści są niezwykle płynne. Co ciekawe, mimo że Samsung oficjalnie nie nazywa go panelem LTPO, zachowuje się on bardzo podobnie. W trybie adaptacyjnym potrafi dynamicznie zmieniać częstotliwość odświeżania, schodząc nawet do 1 Hz przy statycznych obrazach, co pozytywnie wpływa na oszczędzanie energii.
Panel obsługuje również standard HDR10+, dzięki czemu treści wideo z serwisów takich jak Netflix czy YouTube wyglądają zjawiskowo. Wspierany jest także nowy standard Android Ultra HDR, co oznacza, że zdjęcia z odpowiednimi metadanymi będą wyświetlane z większą dynamiką i “pazurem” w domyślnej galerii. Niestety, fani Dolby Vision będą zawiedzeni – Samsung konsekwentnie ignoruje ten format.
Jasność i odświeżanie w praktyce
Jednym z kluczowych parametrów każdego wyświetlacza jest jego jasność, zwłaszcza podczas użytkowania na zewnątrz. W moich testach Samsung Galaxy S25 FE spisał się bardzo dobrze. W trybie manualnym udało mi się osiągnąć 435 nitów, natomiast w trybie automatycznym, w pełnym słońcu, miernik pokazał imponujące 1247 nitów. To wartość w zupełności wystarczająca, by komfortowo korzystać z telefonu nawet w najjaśniejszy dzień. Szczytowa jasność deklarowana przez producenta to 1900 nitów, osiągalna punktowo podczas odtwarzania treści HDR.
Choć ekran w S25 FE jest bez wątpienia doskonały, warto zwrócić uwagę na konkurencję:
Podsumowując, wyświetlacz w Samsungu Galaxy S25 FE to absolutna czołówka – jest piękny, płynny i bardzo jasny. Jednak w bezpośrednim starciu z rywalami widać, że w pewnych aspektach (rozdzielczość, jasność szczytowa) można oczekiwać jeszcze więcej, zwłaszcza w tej cenie.
Wydajność Samsung Galaxy S25 FE: Exynos 2400 pod lupą
Serce każdego smartfona to jego procesor. W przypadku Galaxy S25 FE Samsung zdecydował się na swój autorski układ – Exynos 2400. To ten sam czip, który napędzał zeszłoroczną serię Galaxy S24, wykonany w procesie litograficznym 4 nm. Jest to dziesięciordzeniowa jednostka z potężnym rdzeniem Cortex-X4 taktowanym zegarem 3.2 GHz, wspierana przez układ graficzny Xclipse 940 oparty na architekturze RDNA 3 od AMD. W testowanym przeze mnie egzemplarzu towarzyszyło mu 8 GB pamięci RAM LPDDR5X oraz 256 GB szybkiej pamięci UFS 4.0.
Na papierze wygląda to jak specyfikacja prawdziwego flagowca. I rzeczywiście, w codziennym użytkowaniu telefon działa błyskawicznie. Aplikacje uruchamiają się natychmiastowo, przełączanie się między nimi jest płynne, a interfejs One UI 8 śmiga bez najmniejszych zacięć. Problemy zaczynają się jednak, gdy obciążymy telefon bardziej wymagającymi zadaniami.
Testy syntetyczne: Jak S25 FE wypada na tle rywali?
Benchmarki to syntetyczne testy, które pozwalają obiektywnie zmierzyć “surową” moc urządzenia. Wyniki Samsunga Galaxy S25 FE są dobre, ale bledną w porównaniu z konkurencją wyposażoną w najnowszy procesor Snapdragon 8 Elite.
Test | Samsung Galaxy S25 FE (Exynos 2400) | Samsung Galaxy S25 (Snapdragon 8 Elite for Galaxy) | Xiaomi 14T Pro (Dimensity 9300+) | Xiaomi Poco F7 Ultra (Snapdragon 8 Elite) |
---|---|---|---|---|
AnTuTu v10 | 1,521,140 | 2,193,701 | 2,015,655 | 2,580,520 |
Geekbench 6 (Multi-Core) | 6,948 | 10,050 | 7,081 | 8,887 |
Geekbench 6 (Single-Core) | 2,116 | 3,075 | 2,155 | 2,858 |
3DMark (Wild Life Extreme) | 4,262 | 6,755 | 3,998 | 6,204 |
Liczby mówią same za siebie. Poco F7 Ultra, kosztujący o ponad 400 zł mniej, osiąga w AnTuTu wynik o ponad milion punktów wyższy. To przepaść, której nie da się zignorować. Nawet Xiaomi 14T Pro z układem MediaTeka jest znacznie wydajniejszy. Samsung Galaxy S25 FE ze swoim Exynosem 2400, choć sam w sobie jest mocnym układem, w tym towarzystwie wygląda jak zawodnik niższej ligi. Szczególnie bolesna jest porażka w testach GPU, gdzie układ Xclipse 940 wyraźnie ustępuje Adreno 830 ze Snapdragona.
Kultura pracy i chłodzenie: Rozczarowujący problem
Niestety, surowa wydajność to nie jedyny problem. Prawdziwą piętą achillesową Galaxy S25 FE jest utrzymanie tej wydajności w czasie. Mimo że Samsung chwali się o 10% większym radiatorem niż w poprzedniku, moje testy obciążeniowe przyniosły bardzo rozczarowujące rezultaty.
Już po 10 minutach intensywnej pracy, procesor drastycznie obniżał swoje taktowanie, co w branży nazywamy throttlingiem. Wydajność stawała się niestabilna, a telefon potrafił gubić klatki nawet w mniej wymagających grach. Co gorsza, testy stabilności GPU pokazały spadek wydajności poniżej 50%. A to wszystko przy bardzo nieprzyjemnym nagrzewaniu się obudowy. Metalowa ramka potrafiła osiągnąć temperaturę, która sprawiała, że trzymanie telefonu w dłoniach było po prostu niekomfortowe. To poważna wada, która dyskwalifikuje ten model w oczach graczy i osób, które planują intensywnie wykorzystywać moc procesora.
Android 16 i One UI 8: Oprogramowanie to najjaśniejszy punkt
Na szczęście jest jeden obszar, w którym Samsung Galaxy S25 FE błyszczy i zostawia konkurencję daleko w tyle – oprogramowanie. Telefon debiutuje z najnowszym Androidem 16 i nakładką One UI 8. Ale to nie wszystko. Samsung gwarantuje aż 7 lat wsparcia, co obejmuje zarówno duże aktualizacje systemu operacyjnego, jak i łatki bezpieczeństwa. To absolutny ewenement w świecie Androida i ogromna zaleta, która daje poczucie bezpieczeństwa i pewność, że telefon będzie nowoczesny przez wiele lat.
Sama nakładka One UI 8 to dopracowany i niezwykle funkcjonalny system. Oferuje wszystkie flagowe funkcje, w tym pakiet sztucznej inteligencji Galaxy AI. Mamy tu Circle to Search (Kółko do wyszukiwania), zaawansowane funkcje edycji zdjęć, tłumaczenia na żywo i wiele więcej. Oprogramowanie Samsunga jest dojrzałe, estetyczne i daje ogromne możliwości personalizacji. Dla wielu użytkowników to właśnie ekosystem i jakość oprogramowania będą głównym argumentem za wyborem tego modelu, nawet pomimo jego wydajnościowych niedociągnięć.
Test baterii i ładowania w Samsung Galaxy S25 FE
Wydajność to jedno, ale co z czasem pracy? Samsung Galaxy S25 FE został wyposażony w baterię o pojemności 4900 mAh, co stanowi niewielki wzrost w porównaniu do poprzednika. W połączeniu z energooszczędnym (przynajmniej w teorii) procesorem i ekranem AMOLED, oczekiwałem solidnych wyników. Rzeczywistość okazała się jednak… przeciętna.
Czas pracy na jednym ładowaniu: Jest tylko przeciętnie
Podczas moich testów, które symulowały typowe, mieszane użytkowanie (trochę mediów społecznościowych, przeglądanie internetu, oglądanie wideo, kilka rozmów i okazjonalne granie), telefon bez problemu wytrzymywał od rana do wieczora. Wynik w znormalizowanym teście “Active Use Score” wyniósł 11 godzin i 43 minuty, co jest wynikiem praktycznie identycznym jak w przypadku starszego modelu S24 FE.
Niestety, w porównaniu do rywali, S25 FE wypada blado. Szczególnie słabo prezentuje się czas przeglądania internetu, który mocno zaniża ogólny wynik. Czas pracy podczas oglądania wideo i grania jest akceptowalny, ale nie wyróżnia się na tle konkurencji. To telefon, który trzeba będzie ładować każdej nocy. Dla bardziej wymagających użytkowników może okazać się konieczne doładowywanie w ciągu dnia.
Szybkość ładowania: Fan Edition zapomniało o pośpiechu
Skoro bateria nie jest wybitna, to może chociaż szybko się ładuje? Tu Samsung zrobił krok naprzód, zwiększając moc ładowania z 25W do 45W. Niestety, moje testy pokazały, że ta zmiana jest w dużej mierze… iluzoryczna.
Mimo wielokrotnych prób z oryginalną 45-watową ładowarką Samsunga i odpowiednim kablem, telefon nigdy nie pobierał mocy większej niż 28W. W efekcie, czasy ładowania były marginalnie lepsze, jeśli nie identyczne, jak w modelu z ładowaniem 25W. Samsung obiecuje naładowanie do 65% w 30 minut, ale w moich testach udało mi się osiągnąć zaledwie 52% w tym czasie. Pełne naładowanie od 0 do 100% zajmowało ponad godzinę. To bardzo rozczarowujący wynik, zwłaszcza gdy spojrzymy na konkurencję.
Porównanie baterii i ładowania z konkurencją
Tabela poniżej pokazuje, jak duża przepaść dzieli Samsunga Galaxy S25 FE od jego rywali w kwestii zarządzania energią.
Cecha | Samsung Galaxy S25 FE | Samsung Galaxy S25 | Xiaomi 14T Pro | Xiaomi Poco F7 Ultra |
---|---|---|---|---|
Pojemność baterii | 4900 mAh | 4000 mAh | 5000 mAh | 5300 mAh |
Ładowanie przewodowe | 45W | 25W | 120W | 120W |
Ładowanie bezprzewodowe | 25W | 15W | 50W | 50W |
Poziom naładowania w 30 min | 52% (realnie) | 56% | ~100% (pełne ładowanie w 23 min) | ~100% (pełne ładowanie w 30 min) |
Czas do pełna | ~70 min | ~77 min | ~23 min | ~30 min |
Kontrast jest porażający. W czasie, gdy S25 FE ledwo przekracza połowę naładowania, Xiaomi 14T Pro i Poco F7 Ultra są już w pełni gotowe do pracy. Dłuższy czas pracy i wielokrotnie szybsze ładowanie to ogromne atuty konkurencji, obok których trudno przejść obojętnie. W tym aspekcie Samsung został daleko w tyle.
Test aparatów w Samsung Galaxy S25 FE: Wszechstronność bez rewolucji
Aparat to dla wielu użytkowników kluczowy element smartfona. Samsung od lat słynie z dobrej jakości zdjęć, a seria FE ma za zadanie dostarczyć tę jakość w bardziej przystępnej cenie. Czy Galaxy S25 FE podtrzymuje tę tradycję? I tak, i nie.
Zestaw obiektywów: Co oferuje S25 FE?
Z tyłu urządzenia znajdziemy potrójny zestaw aparatów, który jest niemal identyczny jak w poprzedniku. Jedyną nowością jest przednia kamerka.
Zestaw jest bardzo wszechstronny i na papierze wygląda solidnie. Obecność teleobiektywu z OIS w tej klasie cenowej to wciąż duży plus. Jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach, a dokładniej w jakości sensora teleobiektywu, który ma zaledwie 8 MP.
Aparat | Samsung Galaxy S25 FE | Samsung Galaxy S25 | Xiaomi 14T Pro | Xiaomi Poco F7 Ultra |
---|---|---|---|---|
Główny (Wide) | 50 MP, f/1.8, 1/1.57″, OIS | 50 MP, f/1.8, 1/1.56″, OIS | 50 MP, f/1.6, 1/1.3″, OIS | 50 MP, f/1.6, 1/1.55″, OIS |
Ultraszerokokątny (Ultrawide) | 12 MP, f/2.2, 123˚ | 12 MP, f/2.2, 120˚ | 12 MP, f/2.2, 120˚ | 32 MP, f/2.2, 120˚ |
Teleobiektyw (Telephoto) | 8 MP, f/2.4, 3x zoom, OIS | 10 MP, f/2.4, 3x zoom, OIS | 50 MP, f/2.0, 2.6x zoom | 50 MP, f/2.0, 2.5x zoom, OIS |
Przedni (Selfie) | 12 MP, f/2.2 | 12 MP, f/2.2, AF | 32 MP, f/2.0 | 32 MP, f/2.0 |
Zdjęcia w dzień: Główny aparat, szeroki kąt i teleobiektyw
W dobrych warunkach oświetleniowych Samsung Galaxy S25 FE robi zdjęcia, które zadowolą większość użytkowników.
W porównaniu do konkurencji, zwłaszcza Poco F7 Ultra i Xiaomi 14T Pro, które oferują teleobiektywy o rozdzielczości 50 MP, 8-megapikselowy sensor w S25 FE to wyraźny kompromis. Różnica w szczegółowości przybliżonych kadrów jest widoczna gołym okiem.
Zdjęcia w nocy: Czy tryb nocny ratuje sytuację?
Gdy zapada zmrok, S25 FE zachowuje się jak typowy Samsung – tryb nocny włącza się automatycznie, ale tylko wtedy, gdy jest naprawdę ciemno. Zdecydowanie polecam włączać go ręcznie, ponieważ różnica w jakości jest kolosalna.
Aparat selfie i jakość wideo
Tu Samsung ma się czym pochwalić. Nowy, 12-megapikselowy aparat do selfie, zapożyczony z droższej serii S25, robi świetne zdjęcia. Są one szczegółowe, mają szeroki zakres dynamiki, a kolory skóry wyglądają naturalnie i dokładnie. Twarz jest zawsze dobrze naświetlona, nawet w trudniejszych warunkach.
Jeśli chodzi o wideo, Samsung Galaxy S25 FE potrafi nagrywać w rozdzielczości 8K przy 30 klatkach na sekundę z głównego aparatu. Klipy nagrane w 4K w dzień są czyste, ostre i mają świetne kolory. Stabilizacja elektroniczna (gyro-EIS) działa na wszystkich aparatach i skutecznie niweluje drgania. W nocy jakość spada, ale główny aparat wciąż radzi sobie przyzwoicie. Niestety, wideo z aparatu ultraszerokokątnego po zmroku jest praktycznie bezużyteczne – bardzo miękkie, zaszumione i z ograniczonym zakresem dynamiki.
Cena i opłacalność: Czy zakup Samsung Galaxy S25 FE ma sens w 2025 roku?
Doszliśmy do najważniejszej części recenzji – oceny opłacalności. Samsung Galaxy S25 FE w Polsce kosztuje 2722 zł. To cena, która plasuje go w bardzo konkurencyjnym segmencie, gdzie każdy kompromis jest bezlitośnie punktowany.
Analiza ceny na tle możliwości
Moim zdaniem, w tej cenie Samsung Galaxy S25 FE jest urządzeniem trudnym do polecenia z czystym sumieniem. Jego największe problemy to:
Gdy zestawimy go z Xiaomi Poco F7 Ultra (2299 zł), który oferuje topową wydajność, znacznie lepszy zestaw aparatów, większą baterię i błyskawiczne ładowanie 120W, propozycja Samsunga staje się niemal absurdalna z punktu widzenia czystej opłacalności. Podobnie Xiaomi 14T Pro (2150 zł) deklasuje S25 FE w niemal każdym aspekcie sprzętowym, kosztując przy tym prawie 600 zł mniej.
Co więcej, cena S25 FE jest niebezpiecznie bliska ceny “pełnego” Samsunga Galaxy S25 (2949 zł). Dołożenie zaledwie ~200 zł daje nam znacznie wydajniejszy procesor Snapdragon 8 Elite for Galaxy, lepszy aparat i bardziej kompaktową budowę.
Kto powinien rozważyć Samsung Galaxy S25 FE?
Czy to oznacza, że ten telefon nie ma żadnych zalet? Absolutnie nie. Jest kilka scenariuszy, w których jego zakup może mieć sens.
Dla wszystkich pozostałych, którzy kierują się przede wszystkim stosunkiem wydajności do ceny, na rynku dostępne są po prostu lepsze i tańsze opcje.
Podsumowanie i werdykt
Nadszedł czas na zebranie wszystkich myśli i wydanie ostatecznej oceny. Samsung Galaxy S25 FE to telefon pełen sprzeczności. Z jednej strony mamy tu świetny ekran, solidną budowę, fantastyczne oprogramowanie z 7-letnim wsparciem i wszechstronny, choć nieidealny, aparat. Z drugiej – rozczarowującą kulturę pracy, przeciętną baterię i bardzo wolne ładowanie. To solidny smartfon, ale wyceniony zbyt wysoko na tle tego, co oferuje konkurencja.
Zalety i wady Samsung Galaxy S25 FE
Zalety
- Doskonała jakość wykonania
- Certyfikat wodoodporności IP68
- Świetny wyświetlacz AMOLED
- Bardzo dobre głośniki
- Fenomenalne oprogramowanie One UI
- Gwarancja 7 lat aktualizacji
- Świetny aparat do selfie
Wady
- Problemy z przegrzewaniem
- Słaba wydajność pod obciążeniem
- Przeciętny czas pracy baterii
- Bardzo wolne ładowanie
- Brak ładowarki w zestawie
- Słaby teleobiektyw (8 MP)
- Wysoka cena startowa
- Niewygodne umiejscowienie czytnika
Jednak jeśli szukasz najlepszej możliwej wydajności, najszybszego ładowania i najbardziej zaawansowanego aparatu w cenie do 3000 zł – omijaj ten model szerokim łukiem. Rynek jest bezlitosny, a tacy konkurenci jak Xiaomi Poco F7 Ultra czy Xiaomi 14T Pro oferują znacznie, znacznie więcej za mniejsze pieniądze. Samsung w tym roku za bardzo zawierzył sile swojej marki, zapominając, że w serii “Fan Edition” kluczowa powinna być opłacalność. A tej, niestety, w premierowej cenie po prostu tu brakuje.
A jakie są Wasze opinie o Samsung Galaxy S25 FE? Czy 7 lat wsparcia jest w stanie wynagrodzić sprzętowe kompromisy? Dajcie znać w komentarzach!
Kiedy miała miejsce premiera Samsunga Galaxy S25 FE?
Samsung Galaxy S25 FE został zapowiedziany i wydany we wrześniu 2025 roku.
Ile kosztuje Samsung Galaxy S25 FE w Polsce?
Premierowa cena Samsunga Galaxy S25 FE w Europie wynosi 749 euro, a w USA 649,99 dolarów. W Polsce cena startowa wynosi około 3199 zł.
Czym jest wersja FE (Fan Edition)?
Seria FE (Fan Edition) to linia smartfonów Samsunga, która ma na celu zaoferowanie kluczowych funkcji z flagowej serii Galaxy S w bardziej przystępnej cenie. Zazwyczaj wiąże się to z pewnymi kompromisami w specyfikacji, np. w kwestii użytych materiałów lub niektórych podzespołów.
Czym Samsung S25 FE różni się od „zwykłego” Samsunga S25?
Samsung S25 FE różni się od modelu S25 głównie większym, 6,7-calowym ekranem, zastosowaniem procesora Exynos 2400 (wobec Snapdragona 8 Elite w S25) i niższą bazową ilością pamięci RAM (8 GB vs 12 GB). Model S25 jest też bardziej kompaktowy i ma lepszą kulturę pracy pod obciążeniem.
Jaką wydajność w grach oferuje Samsung Galaxy S25 FE?
Wydajność w grach jest niestabilna. Mimo mocnego procesora Exynos 2400, testy wykazały poważne problemy z przegrzewaniem i throttlingiem, czyli spadkami wydajności pod długotrwałym obciążeniem. Urządzenie staje się niekomfortowo gorące, co negatywnie wpływa na płynność rozgrywki.
Jak długo działa bateria w S25 FE na jednym ładowaniu?
Bateria o pojemności 4900 mAh zapewnia przeciętny czas pracy. W znormalizowanych testach urządzenie osiągnęło wynik 11 godzin i 43 minuty aktywnego użytkowania, co jest wynikiem słabszym od bezpośredniej konkurencji.
Jak szybko ładuje się Samsung Galaxy S25 FE?
Telefon wspiera ładowanie o mocy 45W, jednak w testach nie osiągał wyższej mocy niż 28W. Naładowanie baterii do 52% zajmuje 30 minut, a do pełna ponad godzinę, co jest wynikiem znacznie wolniejszym od konkurentów oferujących ładowanie 120W.
Czy aparat w S25 FE jest dobry i jaka jest jakość zdjęć z teleobiektywu?
Główny aparat 50 MP robi dobrej jakości zdjęcia w dzień. Najsłabszym punktem zestawu jest teleobiektyw o rozdzielczości zaledwie 8 MP, który oferuje 3-krotny zoom optyczny. Jego zdjęcia, zwłaszcza w trudniejszych warunkach oświetleniowych, są wyraźnie słabszej jakości niż u konkurentów z matrycami 50 MP.
Jak S25 FE wypada w porównaniu do Xiaomi Poco F7 Ultra?
Xiaomi Poco F7 Ultra, będąc tańszym, oferuje znacznie wyższą wydajność (wynik w AnTuTu wyższy o ok. milion punktów), lepszy zestaw aparatów z teleobiektywem 50 MP oraz wielokrotnie szybsze ładowanie 120W. Pod względem specyfikacji i opłacalności, Poco F7 Ultra deklasuje Samsunga S25 FE.
Z jakich materiałów wykonano S25 FE i czy jest wodoodporny?
Telefon ma konstrukcję typu „szklana kanapka” z dwiema taflami szkła Gorilla Glass Victus+ i ramką ze wzmocnionego aluminium. Posiada certyfikat odporności na wodę i pył IP68, co pozwala na zanurzenie w wodzie na głębokość do 1,5 metra przez 30 minut.
Czy głośniki w Samsungu Galaxy S25 FE są dobre?
Tak, telefon jest wyposażony w głośniki stereo (jeden na dolnej krawędzi, drugi pełniący rolę głośnika do rozmów). W testach uzyskały ocenę „Bardzo Dobrą”, a jakość dźwięku jest pełniejsza i ma więcej basu w porównaniu do poprzednika.
Dodaj komentarz